O pół do dziewiątej wieczorem zakończyły się zdjęcia do sceny, w której Natalia zagrała rolę Elizy. Podczas sześciogodzinnej pracy na planie Natalka musiała uzbroić się w cierpliwość – przynajmniej połowę z tego czasu przyszło jej czekać na swoją kolej. Potem jedna scena podzielona na kilka ustawień kamery i ujęć oraz wielokrotnie powtarzane duble mogły znużyć każdego, ale na pewno nie Natalię. Cały czas tryskała humorem i rozbawiała całą ekipę, obdarzając szczególnymi względami reżysera oraz odtwórcę jednej z głównych ról – Mateusza Kościukiewicza. Taka forma rozgrzewki na pewno była wszystkim bardzo potrzebna, ponieważ na planie panowały dość trudne warunki – scenę grano w opustoszałym i bardzo zimnym wnętrzu byłego szpitala. W nagrodę za swój trud odtwórczyni roli Elizy otrzymała od produkcji filmu zestaw słodyczy, który w okamgnieniu zniknął spałaszowany przez małą aktoreczkę.